na zdj. Granica bardzo często gościła pod bramką rywala! fot. Górecka M.
XIII kolejka,
Kisielów, 2.11.2014r., godz. 14.00,
Przewaga stopniała w drugiej połowie...
KS Kisielów - Pełnatycze - GRANICA Stubno 2 - 3 (0 - 2)
0-1 Błaszczyk 1'
0-2 Hajduk 18'
0-3 Senejkow 60'
1-3 Kiełbasa 64'
2-3 Kiełbasa 76' - karny
KS: Bieniasz - Lasek, Wota, Rychtyk D., Szałaj D. - Świtalski(c)(83' Wiglusz), Bojarski(75' Wilczek), Gujda(57' Piekarz), Dylewski - Podgórski(46' Gawłowski), Kiełbasa
GRANICA: Wierzbicki - Poszpur, Tokarz, Ozibko, Gielarowski - Klepacki, Harłacz(c)(65' Kędzierski) - Senejkow, Błaszczyk, Hajduk(76' Lew K.) - Kalawski(90' Jartym)
żółte kartki: Błaszczyk, Kalawski, Poszpur
sędzia główny - KASPERSKI Konrad (Lubaczów)
sędziowie asystenci - POWROŹNIK Mirosław, MAŃCZAK Wojciech (obaj Lubaczów)
Trzynasta kolejka nie okazała się pechowa dla Granicy! Goście po serii 4 spotkań bez zwycięstwa w końcu je odnieśli, choć do końca pojedynku z Kisielowem wynik był jednak sprawą otwartą ze względu dwóch straconych bramek w odstępie 12 minut...
Samo spotkanie odbyło się pod dyktando Granicy, z wyjątkiem części drugiej połowy. Gdyby wynik zależał od ilości stworzonych sytuacji przyjezdni stłamsiliby miejscowych i to w dość wysokich rozmiarach.
Już na początku Granica w swojej pierwszej akcji objęła prowadzenie, kiedy to Ozibko podaniem uruchomił Błaszczyka, zaś trener przyjezdnych w pojedynku 'sam na sam' z Bieniaszem pokonał go. Tuż po strzelonej bramce, niebywałą okazję zmarnował Kalawski, ale w 2' górą był bramkarz Kisielowa. Gdy w 5' Hajduk nie wykorzystał znów idealnej okazji, działacze i ławka rezerwowych Granicy łapali się za głowy. Podwyższenie wyniku przyszło w 18 minucie, wówczas to Błaszczyk idealnie zagrał z rzutu wolnego, zaś Hajduk przyłożył tylko głowę i było 0-2. Następnie znów przez okres 10 minut zarówno jedni jak i drudzy idealnej okazji nie stworzyli, zaś wszystkie konstruowane akcje kończyły się przed '16'. Po pół godzinie gry z rzutu wolnego Bieniasza postraszył Błaszczyk, zaś w odpowiedzi gospodarze za sprawą Świtalskiego próbowali zdobyć bramkę kontaktową.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście, a karę wymierzyć chciał Błaszczyk odpowiednio w 46 i 50 minucie sprawdzając czujność Bieniasza strzelając z rzutów wolnych. Za pierwszym razem uderzenie okazało się niecelne, za drugim górą był bramkarz miejscowych. Co nie udało się ze stałych fragmentów powidło się z akcji, a konkretniej z kontry. W końcowej fazie akcji Kalawski minął bramkarza i zagrał do Senejkowa, a ten skierował piłkę do pustej bramki. Gospodarze mieli dużo pretensji do arbitra, że nie odgwizdał rzekomej pozycji spalonej. W 62' Wierzbickiego z rzutu wolnego postraszył Szałaj, i pomylił się niewiele. Gospodarze dopięli swego dwie minuty później kiedy w indywidualnej akcji Kiełbasa 'zgubił' trzech zawodników Granicy i strzelił na 1-3. Dwanaście minut później miejscowi złapali kontakt. Rzut karny za zagranie ręka jednego z zawodników przyjezdnych wykorzystał Jakub Kiełbasa, choć Wierzbicki miał piłkę na rękach. W odpowiedzi w dobrej sytuacji znalazł się Senejkow, ale Bieniasz nie dał się pokonać parując jego strzał na rzut rożny. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie choć okazje do tego były, ale nie tak klarowne.
Spotkanie obfitowało w dużo walki, dużo akcji, ale jako takowego piękna futbolu widać nie było. Grunt, że Granicy udało się przełamać i wygrać - co miejmy nadzieję, będzie dobrym prognostykiem przed dwoma ostatnimi spotkaniami!