Poprzedni tydzień był ostatnim tego roku, w którym to na boiska V ligi wybiegli zawodnicy zespołów występujących na tym poziomie rozgrywkowym. Wśród nich byli także piłkarze Granicy. Pierwszą ciekawostką już na wstępie jest to, że zawodnicy reprezentujący Granicę zarówno początek jak i koniec rundą zaakcentowali remisem - w obu przypadkach 1-1. O tym jak wiodło się podopiecznym Mariusza Błaszczyka w przeciągu 15 ligowych tygodni prezentujemy poniżej!
więcej w rozwinięciu>>>>>
Do nowego sezonu 2014/2015 zespół Granicy przystąpił z kilkoma znacznymi, z tym jedną najważniejszą! Z dniem 1 lipca 2014 roku ze stanowiska I trenera zrezygnował Daniel Zielenkiewicz. Jego miejsce decyzją zarządu już trzy dni później zajął dotychczasowy zawodnik - Mariusz Błaszczyk, który został grającym trenerem. Kosmetycznym zmianom uległa tylko kadra zespołu. Granicę opuścili Dawid Lew i Kamil Gawron, w ich miejsce przybyli zaś: Karol Wierzbicki czy też powracający do treningów Krzysztof Grabas.
Przygotowania do sezonu były dobrym prognostykiem co do nadchodzącego sezonu, jednak jak to zwykle bywa wraz z początkiem nowych rozgrywek - nigdy nie wiadomo na co kogo stać. I tak też było w I kolejce w Lubaczowie - bramkowy remis, nie mógł satysfakcjonować Granicy, zważywszy, że posiadała ona dość wyraźną przewagę, ale zabrakło tego co najważniejsze - skuteczności.
W II kolejce przyszedł czas na beniaminka z Grochowiec. Podobnie jak w I kolejce, tak i to spotkanie winno zakończyć się zwycięstwem. Niestety, nie pomogła nawet gra w przewadze blisko przez ponad godzinę. W bramce rywala na domiar złego świetnie spisywał się były zawodnik Granicy - Dawid Lew, i drugi z rzędu remis stał się faktem.
Spotkaniem, na który czekała większość kibiców, był zapewne pojedynek z Wiązownicą - wymienianą jako główny kandydat do awansu. Oba zespoły przyzwyczaiły nas do tego, że mecze z ich udziałem są bardzo ciekawe i tak też było tym razem. Wszystko trwało aż do 94 minuty... Kiedy ku ogromnemu zdziwieniu wszystkich po strzale Czuba piłka zatrzepotała w bramce Frankiewicza! Była też druga strona medalu. Jak w późniejszym wywiadzie powiedział nam trener Mariusz Błaszczyk - "To spotkanie utwierdziło mnie w tym, że zmierzamy w dobrym kierunku."
I tak też było! Lepiej nie mógł sobie wymarzyć również trener Błaszczyk. Granica na własnym obiekcie pewnie pokonała Czuwaj 4-1 (wychowankiem zespołu z Zasania jest Mariusz Błaszczyk - przyp. red.), zaś dla Błaszczyka, który strzelił dwie bramki były to trafienia nr 49 i 50 ! Żeby było ciekawiej, dzień wcześniej obchodził on urodziny. Prezent - marzenie!
Później przyszły dwie wygrane: z Zorzą 1-3 i rekordowe z Roztoczem 12-1 oraz remis z Sanoczanką 1-1. Począwszy od spotkania z Czuwajem aż do spotkania z Błękitnymi tradycją było to, że Granica potrafiła strzelić bramkę w 8 minucie każdego z tych spotkań. Po pewnej wygranej z Błękitnymi, choć po czerwonej kartce dla Osmyka z Grzęski, znów zrobiło się nieciekawie, Granica udała się do Pruchnika.
Tam, dramaturgii nie brakowało. Gospodarze po pewnie wykonanym rzucie karnym w 20' już 'witali się z gąską'. Ale los oddał to co zabrał w Wiązownicy i w 93 minucie Tokarz celną główką dał remis Granicy. Zespół pokazał w tym spotkaniu wolę walki, uporczywość w dążeniu do korzystnego wyniku. Również świetnie w tym spotkaniu spisał się Karol Wierzbicki, który był 'cichym bohaterem' tego spotkania.
Gdy zdawało się, że mecz z Santosem będzie spacerkiem - rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Remis w starciu z 'Piwodzianami' przez niektórych uznawany był za dość sporą niespodziankę. Spotkanie to pokazało też, że zespół odczuł skutki środowego spotkania z Sokołem.
Wielką krzywdę wyrządził arbiter spotkania w Kańczudze - Granicy. W 90' Marcin Rak podyktował bardzo kontrowersyjny rzut karny i odebrał Granicy punkt, na który bardzo zasłużyła w tym spotkaniu, będąc stroną przeważającą przez pryzmat całości spotkania.
W XII kolejce doszło do hitu kolejki. Oddalone od siebie o jakieś 15 km miejscowości: Stubno i Radymno, zmierzyły się w bezpośrednim spotkaniu. Gospodarze mogą mówić o braku szczęścia w tym meczu, gdyż zarówno słupek jak i poprzeczka nie chciały tego dnia współpracować z nimi i remis nr 6 stał się faktem.
Listopad piłkarze Granicy rozpoczęli od zwycięstwa w Kisielowie. Wynik 2-3, mimo prowadzenia już 0-3 świadczy o braku skuteczności, gdyż po pierwszej połowie powinno być 0-4, a gospodarze do końca walczący o korzystny rezultat wykorzystali swoje '10 minut' i strzelili gościom dwie bramki doprowadzając do nerwówki w końcówce spotkania.
Również w Morawsku nie był inaczej. Granica szybko się ustawiła i po upływie 23 minut prowadziła pewnie 0-2. To 'pewnie' było tylko z nazwy. Goście kolokwialnie mówiąc 'stanęli', a gospodarze momentalnie to wykorzystali. W ciągu 12 minut trzykrotnie pokonali Wierzbickiego i z 0-2, zrobiło się 3-2. Granica jednak po raz kolejny pokazała charakter i z niekorzystnego dla siebie rezultatu osiągnęła bardzo korzystny - i to jeszcze na boisku w Morawsko, ostatecznie zwyciężając 3-4.
Apetyty na ostatnie spotkanie były spore. Przed Granicą otworzyła się szansa zajęcia indywidualnie 2. miejsca na koniec rundy. Tylko, że jeśli za bardzo się chce to nie wychodzi. Granica po dość bezbarwnym meczu i mimo prowadzenia zremisowała spotkanie z Huraganem 1-1!
Po 15. kolejkach drużyna Granicy Stubno na swoim koncie zgromadziła 25 punktów i wg różnych statystyk zajmuje odpowiednio 2. lub 3. pozycję. W ciągu 15 spotkań podopieczni Mariusza Błaszczyka łącznie wygrali 6 spotkań, 7 zremisowali i przegrali 2. Jak wynika ze statystyk, zespół ze Stubna jest także najlepiej grającym zespołem na wyjazdach - w 8 spotkaniach zgromadzili 12 punktów. Również Granica jest najskuteczniejszym zespołem w stawce strzelając w sumie 41 bramek co daje średnią 2,74 bramki / mecz.
Najlepszym strzelcem zespołu jest Mariusz Błaszczyk, który w 15 spotkaniach strzelił 15 bramek. Wartym zauważenia jest również fakt, że w 14 na 15 spotkań Granica była w stanie strzelić choćby jedną bramkę. Wyjątkiem było spotkanie w Kańczudzie. Faktem, który może niepokoić jest to, że w 15 na 15 spotkań Granica również traciła choćby jedną bramkę ( ta sztuka udała się również zespołowi KS Kisielów - Pełnatycze).
Przez całą rundę piłkarze Granicy na swoich kontach w sumie zgromadzili 34 żółte kartki oraz jedną czerwoną (2x żółta - Gielarowski Grzegorz w meczu z Motorem Grochowce).
Ogólnie rzecz ujmując zarówno kibice, zarząd klubu, trener i zawodnicy powinni być zadowoleni z osiągniętego wyniku. Udało się powtórzyć wynik z poprzedniej rundy jesiennej sezonu 2013/2014 (3. lokata - 28 punktów). Teraz ze spokojem gracze Granicy będą się przygotowywać do nadchodzącej rundy wiosennej sezonu 2014/2015, która z reguły jest rundą cięższą. Trener będzie mieć czas do analizy poszczególnych elementów taktyki i zachowań zespołu na boisku oraz do wyeliminowania ewentualnych błędów w grze zespołu. A od stycznia - praca, praca i jeszcze raz praca na treningach !
Niebawem pojawią się także ciekawostki dotyczące rundy jesiennej 2014/2015 !
4
