A-klasa » Przemyśl | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Serwis informacyjny Granicy Stubno informuje, że wszelkie komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników, którzy wyrażają swoje zdanie na stronie klubu. My, jako administratorzy strony nie ponosimy odpowiedzialności za treść tych komentarzy. Ponadto, wszelkie treści o charakterze wulgarnym, obraźliwym czy zmierzające do nienawiści nie zostaną podane po publicznej wiadomości.
Informujemy także, że wszelkie treści zamieszczane na stronie są własnością intelektualną autorów i obowiązuje bezwzględny zakaz ich kopiowania bez uzyskania zgody!
Strona działa od 2008 - 08 - 14
Redakcja
XVI kolejka,
Stubno, 21.03.2015r., godz. 15.00,
Powtórka z jesieni, ale niedosyt jest...
GRANICA Stubno - POGOŃ - SOKÓŁ Lubaczów 2 - 2 (1 - 1)
1-0 Ozibko 21'
1-1 Roman 31' - k.
1-2 Małecki 80'
2-2 Tokarz 82'
GRANICA: Toporowski - Grabas, Ozibko, Tokarz, Gielarowski - Harłacz(c), Błaszczyk, Hajduk(60' Wawro), Poszpur(72' Lew K.) - Senejkow, Lach(68' Styś)
POGOŃ - SOKÓŁ: Łakomy K. - Załuski, Cisek(85' Zając), Hass(c), Dyś - Roman, Polucha Dam., Polucha Daw., Grudowski(65' Łeski) - Małecki, Kędzior
kartki: ----
sędzia główny - KUŚNIERZ Jacek (Jarosław)
sędziowie asystenci - SURMIAK Mariusz, PSZONAK Karol (obaj Jarosław)
więcej w rozwinięciu>>>>>
Podobnie, jak w rundzie jesiennej zespoły Granicy i Pogoni - Sokół podzieliły się punktami. Tym pierwszym pozostaje zapewne niedosyt, z kolei ci drudzy mogą uznać zdobycz punktową za pewien sukces, gdyby popatrzeć na miejsca w tabeli obu zespołów. Spotkanie toczyło się w dość żywym tempie, i miało nieoczekiwane zwroty akcji.
Całość zaczęła się bardzo niepozornie. Pierwsza dogodna okazja pojawiła się dopiero po 20 minutach od rozpoczęcia spotkania. Wówczas to z rzutu wolnego pokonać próbował Toporowskiego - Jarosław Roman, ale jego strzał okazał się minimalnie niecelny. W odwecie 21' wymierzonym w punkt dośrodkowaniem popisał się Błaszczyk, głowę do tego podania przyłożył Ozibko i Granica za jego sprawą objęła prowadzenie. Po kolejnych 10 minutach, lewą stroną ruszył Grudowski, a jego rajd został powstrzymany przez Tokarza - z tym, że sędzia wskazał na 'wapno', a pewnie '11' wykorzystał Roman, który był wyróżniającym się zawodnikiem w ekipie Janusza Trojnara. W brodę pluć sobie może powracający do zespołu Mateusz Lach, gdy w 35' dwukrotnie nie był w stanie pokonać świetnie interweniującego Łakomemu, który w sobie znany sposób odbił w/w strzały. Od tego momentu żadna ze stron nie próbowała więcej niepokoić bramkarzy i I część gry zakończyła się remisem.
Od mocnego uderzenia II połowę mogli zacząć miejscowi, gdy w 48 minucie Grzegorz Tokarz chciał wykorzystać sytuację stworzoną mu przez kolegów, ale jego strzał minął światło bramki. Lubaczowianie z kolei szczęścia poszukiwali w strzałach z dystansu. Pierwszy sygnał dał wspomniany już Jarosław Roman - w 53' jego strzał z pierwszej piłki z małymi problemami obronił Toporowski. W 62' moglibyśmy być świadkami przepięknej bramki. Z okolicy 30 metra bez przyjęcia uderzył Dyś i piłka o centymetry minęła okienko bramki strzeżonej przez Toporowskiego. Przysłowie powiada jednak, co się odwlecze to nie uciecze - lubaczowianie mocno upatrywali w tym szansy i takową wykorzystali w 80 minucie. Piłkę mocno kopnął z własnego pola karnego wybił bramkarz przyjezdnych - Łakomy, ta trafiła do Małeckiego, a ten trafił na tyle precyzyjnie i na tyle ładnie, że Toporowski drugi raz musiał wyciągnąć futbolówkę z bramki. Miejscowi nie podłamali się jednak - wręcz przeciwnie - wymienili z rywalem cios. W 82' w zamieszaniu podbramkowym Tokarz znalazł się tam gdzie powinien i trafił pewnie na 2-2. Końcówka spotkania to typowa gra na poziomie V ligi. Chcący za wszelką cenę utrzymać wynik, zgodnie z instrukcjami trenera Trojnara ustawili zasieki obronne i oddalali niebezpieczeństwo spod własnej bramki, miejscowi próbowali ich przechytrzyć i trafić na 3-2. Niestety, sztuka ta nie udała się, a przyjezdni wykonali swój plan.
Pierwsze (oficjalne) koty za płoty za nami. Z całości można doszukiwać się zarówno pozytywów jak i negatywów. Na większe osądy czas jednak nadejdzie później, ale niedosyt mały pozostał, choć lepszy jeden punkt niż wcale!
Chłopie jaki niedosyt dziękujcie że nie przegraliście, ta gra to po prostu żenada.
Dziękować to ja mogę rodzicom, za to, że mnie wychowali i zawodnikom za wysiłek włożony w spotkanie. Osobiście uważam, że zwycięstwo było blisko, ale remis też nie jest zły - stąd ten niedosyt. Jeśli chodzi o grę - punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia. Tyle Szanowny Anonimie!
Zdawało mi się, że to Romek faulował przy karnym
Skrót ze spotkania na stronie - lubaczowskieligi.futbolowo.pl
za mało wysiłku włożyli widocznie ... po 3 meczach miało być blisko lidera, a po 1 spotkaniu jest juz strata - brak słów ...
Widocznie ktoś tu 'zadania domowego' nie odrobił. Pragnę zauważyć, że lider przegrał, a Granica zremisowała więc strata 9 punktów zmalała do 8 pkt. Ktoś tu szybko zaczął wieszać 'psy' po pierwszym spotkaniu.
Prawda jest taka, że słaba była druga linia, a o napastnikach lepiej nie wspominać. Na całe szczęście mamy jeszcze obrońców, którzy muszą ratować honor drużyny. Ale czy taka jest ich rola?
Drużyna jest słabo przygotowana zobaczycie po paru meczach to wszystko wyjdzie, ale na tej stronie krytyka jest nie przyjmowana cały czas pozytywne recenzje bronienie GWIAZD . GWIAZDY mało zaangażowane w mecz a pieniążki biorą.
Słabo przygotowany to Ty jesteś. Następne pytania proszę
Przewaga nie zmalała do 8 punktów, tylko Granica nie wykorzystała szansy na zbliżenie się do lidera na 6 punktów grając mecz u siebie - to jest słabe Krystek42 - zakładam, że celem Granicy jest awans i zdobywanie punktów, a nie bazowanie na potknięciach lidera - co o tym myślisz ? :)
I takie mecze się zdarzają w których i na własnym stadionie można zremisować - niezależnie od przeciwnika. Celem Granicy, jaki na jednym z pierwszych treningów założył trener Błaszczyk to pozycja w czubie tabeli - o awansie głośno nikt nie mówił, a jeżeli pojawiłaby się taka okazja to czemu nie. Osobiście - moim marzeniem jest to aby Granica zagrała na poziomie IV ligi i mam nadzieję, że taki czas kiedyś nadejdzie.
Tego bramkarza z Lubaczowa może by ściągnąć do Stubna?
Mamy przecież dwóch solidnych bramkarzy, po co kolejni? Po drugie nawet gdyby, to dojazdy byłyby problematyczną sprawą. Gdzie Lubaczów, gdzie Stubno..
Witam Was serdecznie,
wynik dla obu stron myślę, że bardzo dobry, a miejsce lubaczowskiego klubu nie jest odzwierciedleniem ich umiejętności, niestety realia są inne i tak to wygląda. Mimo wszystko gratulacje walki i punktu, który w późniejszym rozrachunku będzie bardzo ważny.
Faulowany w polu karnym był Damian Polucha, nie Bartosz Grudowski. Jeżeli chodzi o bramkarza z Lubaczowa - jest nie do ruszenia, rok temu do zespołu Sokoła Sieniawa poszedł Bartosz Szczybyło, pół roku później Tomasz Siryk poszedł do szkółki Polonii Warszawa, nie oddamy jedynego goalkeepera :D
Pozdrowienia dla Stubna:)
GRANICA Stubno | 2:0 | CRESOVIA Kalników |
2024-04-06, 17:00:00 |
||
relacja » |
Najbliższa kolejka 20 | ||||||||||||||||||||||||
|
Ostatnia kolejka 19 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|
|
dzisiaj: 947, wczoraj: 496
ogółem: 3 792 149
statystyki szczegółowe