XXI kolejka,
Narol, 22.04.2015r., godz. 17.00,
Strzelone trzy bramki, zgarniamy trzy punkty!
ROZTOCZE Narol - GRANICA Stubno 0 - 3 (0 - 1)
0-1 Tokarz 15'
0-2 Tokarz 57'
0-3 Błaszczyk 70'
ROZTOCZE: Woś - Adamaszek, Włoch, Przednowek - Sigłowy(76' Gołębiowski), Banaś(c), Zdybek, Czereczon, Sosnowski, Bielec - Dmytruk(60' Wolańczyk)
GRANICA: Wierzbicki - Grabas, Ozibko(77' Lach), Klepacki, Gielarowski - Harłacz(c), Błaszczyk(80' Figiela), Poszpur(70" Styś), Wawro(65' Hajduk) - Lew(46' Senejkow), Tokarz
żółte kartki: Włoch, Zdybek, Czereczon - Poszpur
sędzia główny - DRABIK Paweł (Jarosław)
sędziowie asystenci - WŁOCH Adam oraz LIS Ireneusz (obaj Jarosław)
więcej w rozwinięciu>>>>>
Z długiej podróży z Narola, zespół Granicy z pustymi rękoma nie wracał! Podopieczni Mariusza Błaszczyka konsekwentnie wykorzystali nadarzające się sytuacje i pewnie pokonali miejscowe Roztocze 0-3! Formą błysnął przede wszystkim Grzegorz Tokarz, który strzelił dwie bramki oraz zaliczył asystę przy bramce Mariusza Błaszczyka. Cieszy również fakt, że linia defensywna zachowała po raz drugi w tej rundzie czyste konto!
Samo spotkanie przebiegało do dyktando gości ze Stubna. To oni nadawali ton grze, lepiej operowali piłką, prostymi sposobami dostawali się pod bramkę strzeżoną przez Wosia. Gospodarze natomiast mieli problemy z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy. Już w 5' mogliśmy zobaczyć bardzo dobrą pierwszą okazję przyjezdnych - wówczas to piłkę wzdłuż linii bramkowej kopnął Błaszczyk, a Tokarz o milimetry się z nią minął i ta opuściła plac gry. Po kwadransie gry było już jednak 0-1. Wówczas w zamieszaniu w polu karnym Roztocza po akcji Poszpura i Wawry do piłki dopadł Tokarz i po raz pierwszy pokonał Wosia. Mimo, że Granica posiadała wyraźną przewagę nie potrafiła udokumentować jej kolejnymi bramkami. Okazję na takowe mieli Ozibko czy Tokarz, ale za każdym razem na posterunku był bramkarz miejscowych. Roztocze tylko raz poważnie zagroziło bramce Granicy gdy w 30' po strzale z rzutu wolnego jednego z zawodników gospodarzy i rykoszecie piłkę instynktownie odbił Wierzbicki, a całość wyjaśnili obrońcy.
Zdecydowanie bardziej skuteczniej zaprezentowali się przyjezdni w II części gry. Tuż po rozpoczęciu, w 48' na bramkę znów strzelał Ozibko, ale i tym razem bez powodzenia. Podobnie miała się rzecz w 52' gdy Wosia niepokoił Błaszczyk. Co nie udało się dwóm pierwszym - udało się Tokarzowi. To właśnie on w 57 minucie przyjął piłkę na 16 metrze i pewnym strzałem podwyższył prowadzenie Granicy. Dwie minuty później znów swoich sił próbował Błaszczyk, ale tym razem jego strzał okazał się niecelny. W 66' gospodarze oddali drugi w tym meczu celny strzał - jego autorem był Banaś, ale na posterunku był Wierzbicki. W odpowiedzi minutę później z dystansu huknął Harłacz - z problemami strzał ten obronił bramkarz Roztocza. Chwilę później było już jednak 0-3. Piłkę z prawej strony dograł Tokarz, a trener gości pewnie pokonał goalkeppera gospodarzy. Strzały oddane przez piłkarzy Roztocza można by wyliczyć na palcach jednej ręki - w 76' oddali trzeci i ostatni celny strzał w tym spotkaniu - jednak i tym razem bramkarz Granicy wyszedł obronną ręką. Końcówka spotkania to bardzo czujna gra w obronie, z lekką dozą rozluźnienia natomiast w szeregach gospodarzy, o czym mogą świadczyć sytuacje z 86 i 87 minuty. Za pierwszym razem ładny rajd Gielarowskiego, który z piłką przeszedł przez połowę boiska - jego strzał bronił Woś - za drugim gdy po rzucie wolnym egzekwowanym przez Tokarza, niepilnowany Hajduk uderzył nad bramką.