XXII kolejka,
Stubno, 26.04.2015r., godz. 15.00
Dublet Tokarza i Błaszczyka!
GRANICA Stubno - SANOCZANKA Święte 4 - 0 (2 - 0)
1-0 Błaszczyk 25'
2-0 Tokarz 38'
3-0 Błaszczyk 70' - karny
4-0 Tokarz 88'
GRANICA: Wierzbicki - Grabas, Ozibko, Klepacki, Gielarowski - Harłacz, Błaszczyk, Wawro(80' Lew K.), Styś(62' Lach) - Senejkow(46' Hajduk), Tokarz (89' Jartym)
SANOCZANKA: Goryl - Białowąs P., Karbownik G., Tworzydło(80' Szawiński Michał), Kisielewicz R. - Pelc, Kisielewicz I., Mucha M., Soja(66' Zubrzycki P.) - Zubrzycki K.(86' Szawiński Mateusz) - Walczyszyn(c)
żółte kartki: Harłacz, Grabas - Pelc
sędzia główny - WINIARZ Sylwester (Przeworsk)
sędziowie asystenci - CIEŚLIŃSKI Jacek oraz HOROSZKIEWICZ Łukasz (obaj Przeworsk)
więcej w rozwinięciu>>>>>
Zgodnie z przypuszczeniami jeden z dwóch hitów niedzielnych spotkań nie zawiódł. Spotkanie obfitujące w wiele walki, emocji i co najważniejsze bramek ostatecznie zakończyło się pewnym zwycięstwem gospodarzy, bo aż 4-0, ale wynik w pełni oddaje to co zaprezentowały obie drużyny. Po dwie bramki zdobyli: Mariusz Błaszczyk i Grzegorz Tokarz. Szczególnie ten drugi nie mógł sobie wymarzyć lepszego prezentu na obchodzone dzień wcześniej urodziny!
Początek spotkania nie był porywający, bo aż do 13 minuty musieliśmy czekać na pierwszą groźniejszą okazję. Wcześniej akcje tworzone czy to przez jednych czy przez drugich były, ale kończyły się bardzo niecelnymi uderzeniami. Dopiero w 13' bardzo kąśliwy strzał z rzutu wolnego oddał Klepacki, ale poradził z nim sobie Goryl, choć z małymi problemami. Podobnie było minutę później, gdy po podaniu od Tokarza w dobrej sytuacji znalazł się Styś, ale i z tą próbą poradził sobie bramkarz gości. Jednak 'co się odwlecze to nie uciecze' dobitnie znalazło odwzorowanie w 25 minucie. Wówczas to najpierw po pięknym strzale Wawry piłka musnęła poprzeczkę, wróciła w pole gry, a tam niepilnowany na 20 metrze Błaszczyk, przyjąwszy piłkę fantastycznym strzałem z lewej nogi, idealnie trafił w bramkę strzeżoną przez Goryla. Bramka strzelona przez gospodarzy wzmogła w nich jeszcze większe apetyty - Sanoczanka natomiast miała problemy z utrzymaniem się przy piłce, wymianą 4-5 podań. Piłkarze Granicy byli szybsi, dokładniej operowali piłką, byli lepsi w odbiorze. Podobać się mogła akcja z 35', kiedy to po ładniej akcji Senejkow - Błaszczyk, główką tuż pod porzeczkę uderzał Tokarz, ale bramkarz gości był na posterunku. Trzy minuty później było już jednak 2-0. Do piłki strzelonej z rzutu wolnego w pole karne przez Klepackiego, dopadł Tokarz i podwyższył prowadzenie gospodarzy.
Druga połowa miała niemalże identyczny przebieg. Sanoczanka nie ustawała jednak w swoich próbach, ale to była 'woda na młyn'. Na pierwszy celny strzał gości czekaliśmy aż do 66' kiedy to po stracie Błaszczyka, indywidualną akcję próbował wykończyć Kamil Zubrzycki, ale Wierzbicki nie dał się zaskoczyć. Wcześniej, bo w 57' sporym kunsztem wykazał się Goryl, który w ładnym stylu obronił strzał Błaszczyka. Ten sam zawodnik w 70 minucie pewnie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Wawrze. Gości w końcówce dobił Tokarz z zimną krwią wykorzystując podanie od Harłacza i ostatecznie pogrążając Sanoczankę. Wynik mógłby być wyższy, ale w końcówce dobrej okazji nie wykorzystał m.in. Lew.