XXIV kolejka,
Stubno, 10.05.2015r., godz. 16.00,
Przebudzenie w II połowie - trzy punkty dla Granicy!
GRANICA Stubno - START Pruchnik 3 - 2 (0 - 1)
0-1 Znamieńczyków 15'
0-2 Czura 50'
1-2 Klepacki 62'
2-2 Błaszczyk 81'
3-2 Wawro 88'
GRANICA: Toporowski - Grabas, Tokarz, Klepacki, Gielarowski - Harłacz(c), Błaszczyk, Hajduk(60' Senejkow), Poszpur(90' Lew K.) - Wawro, Lach(68' Styś)
START: Bury - Parawa, Barszczak J., Piórkowski, Gilarski T. - Mikłasz M.(c)(75' Smalec), Barszczak Sz., Strączek - Czura, Wojtowicz, Znamieńczyków
żółte kartki: Harłacz - Znamieńczyków, Gilarski T., Barszczak Sz.
czerwone kartki: Harłacz - 86', konsekwencja dwóch napomnień żółtymi kartkami - Barszczak - 65', konsekwencja dwóch napomnień żółtymi kartkami
sędzia główny - KUBLAS Damian (Jarosław)
sędziowie asystenci - POCZEKAJŁO Hubert, BUCZEK Paweł (obaj Jarosław)
więcej w rozwinięciu>>>>>
Historia pisze się na naszych oczach! Granica jeszcze nigdy nie wygrała ze Startem na własnym obiekcie, aż do dziś! To właśnie 10 maja zespół ze Stubna pokonał, nie bez problemów drużynę z Pruchnika 3-2, mimo, że do 50' przegrywali 0-2..
Samo spotkanie było bardzo emocjonującym widowiskiem, szczególnie na boisku, gdzie nie brakowało ostrych fauli, bramek, kartek: zarówno żółtych i czerwonych. Już w pierwszej sytuacji gospodarze mogli objąć prowadzenie. Po ładnej akcji wyprowadzonej lewą stroną, piłka została zagrana do Błaszczyka, ten z kolei odegrał ją do Poszpura, a jego strzał sprawił dość dużo problemów Buremu z obroną. Kwadrans później miny miejscowych zrzedły. Akcja wyprowadzona środkiem boiska przez gości, spowodowała, że piłkę w ostateczności otrzymał Znamieńczyków i wykorzystał brak zdecydowania przy interwencji linii defensywnej i dał prowadzenie Startowi. Minutę później mogła przyjść odpowiedź ze strony Granicy, ale znów ze szczęściem strzał Hajduka obronił Bury. Granica nie poddawała się w swoich próbach, ale strzały Błaszczyka czy Harłacza nie dały pożądanego efektu. Na domiar tego w 42' po strzale głową jednego z zawodników Pruchnika piłka zatrzymała się na poprzeczce!
Niemalże identycznie jak się skończyła tak się zaczęła druga część spotkania. W 48' po strzale z wolnego Wojtowicza i niepewnej interwencji Toporowskiego piłka znów odbiła się od poprzeczki. Mintę później było 'prawie pozamiatane'! Znów z wolnego uderzał Jakub Wojtowicz, drugi raz z rzędu nie popisał się Toporowski, a Czura trafił na 0-2. Konsternacja nastąpiła w szeregach gospodarzy, ale z minuty na minutę miejscowi zaczęli stawiać wszystko na jedną kartę i wszelkie siły przesunąć do formacji ofensywnych. Jako pierwszy sygnał dał Bartłomiej Klepacki w 55', kiedy to jego uderzenie z problemami obronił Bury. Siedem minut później był już bezradny - tym razem centrę Błaszczyka z rożnego idealnie wykorzystał w/w Klepacki i wlał nadzieję na uzyskanie korzystnego rezultatu.W między czasie czerwoną kartkę obejrzał Szymon Barszczak i Granica grała w przewadze. W 76' minucie ładną, indywidualną akcją popisał się Wawro, ale udaną robinsonadą popisał się bramkarz gości i zespół ze Stubna nadal przegrywał 1-2. Taki stan rzeczy miał się do 81 minuty. Wówczas to sprawy w swoje ręce wziął trener gospodarzy Mariusz Błaszczyk i idealnym trafieniem z rzutu wolnego strzelił bramkę dającą na tą chwilę remis.Siedem minut później stało się chyba to czego raczej nikt by się nie spodziewał. Piłkę zagraną z głębi pola zgarnął Wawro i w indywidualnej akcji pokonał Burego dają Granicy prowadzenie 3-2. W końcówce miejscowi mogli przeżyć dreszczowiec, najpierw z boiska 'wyleciał' Harłacz, a później dwukrotnie nerwowo robiło się pod bramką Toporowskiego czy Wojtowicz wstrzeliwał piłki z rzutów wolnych. Ostatecznie to jednak Granica została nagrodzona za ambitne podejście do wyniku i wolą walki, zdrowiem zostawionym na boisku zainkasowała trzy punkty, kończąc tak niechlubną serię 8. spotkań bez wygranej ze Startem! Co nie udało się tydzień wcześniej z Grzęską, powiodło się z Pruchnikiem!