II runda OPP,
Stubno, 22.09.2015r., godz.16.30,
Klasa Granicy!
GRANICA Stubno - POLONIA Przemyśl 0 - 0 (0 - 0), pd. 1 - 1 (0 - 1), k. 5 - 4
0-1 Tur 98'
1-1 Kędzierski 110'
GRANICA: Kuźma(60' Wierzbicki) - Poszpur, Ozibko, Grabas, Gielarowski(c) - Mikulec K., Błaszczyk(60' Kędzierski) - Lew K., Żoch(75' Figiela), Hajduk(70' Wasiewicz) - Styś(46' Senejkow)
POLONIA: Wojdyła(118' Krzanowski) - Solarz(46' Kocój), Barszczak, Sukhotskyy - Mikulec R.(46' Buksa), Kazek(c)(46' Wanat), Sedlaczek, Tur, Jaroch - Kalawski, Świst(46' Gosa(c))
żółte kartki: Kędzierski, Mikulec, Gielarowski - Gosa
sędzia główny - KUŚNIERZ Jacek (Jarosław)
sędziowie asystenci - OLECH Łukasz oraz PAWLUS Paweł (obaj Przemyśl)
więcej w rozwinięciu>>>>>
Ależ to był mecz! Przez niecałe trzy godziny w Stubnie rozgrywał się piękny festiwal piłkarskiego rzemiosła! Ekscytujący mecz, jeszcze lepsza dogrywka i fantastyczny konkurs rzutów karnych, pewnie wygrany przez Granicę dał jej czwarty z rzędu awans do ćwierćfinału na szczeblu okręgu Jarosław! Kto nie był niech żałuje!
Spotkanie 3. drużyny V ligi z vice - liderem III ligi lubelsko - podkarpackiej stało na bardzo wysokim poziomie piłkarskim. Oba zespoły grały przyjemny dla oka futbol, który z przyjemnością się oglądało. Gospodarze pod żadnym pozorem nie przestraszyli się przemyskiej 'Barcelonki'. Już na początku sygnał do ataków dał Świst, ale z jego strzałem poradził sobie Kuźma. Chwilę później odpowiedzieli gospodarze. Styś zagrał do Hajduka, ale Wojdyła poradził sobie z tym uderzeniem. W 8' indywidualną akcją popisał się wspomniany wcześniej Styś, ale i tym razem golkiper Polonii był na posterunku. Z minuty na minutę miejscowi coraz śmielej atakowali bramkę gości. W 23 minucie po ładnej dwójkowej akcji Poszpur - Hajduk, ten drugi uderzył minimalnie obok słupka.Cztery minuty później po ewidentnym zagraniu ręką jednego z graczy Polonii, gwizdek arbitra milczał. Dosłownie minutę później, aktywny w tej części spotkania Hajduk, wykorzystał błąd Wojdyły i choć zagrał piłkę do Błaszczyka, ten uderzył minimalnie niecelnie. W końcówce spotkania Kuźmę próbował zaskoczyć Sedlaczek, ale uderzył tuz nad bramką.
Zmiany w składzie ekipy trenera Załogi sugerowały, że jego zespół zagra o pełna pulę. Tak też było, ale dwojący się i trojący - Wanat i Gosa nie mieli odpowiednich argumentów tego dnia. Granica natomiast spokojnie wyczekiwała swoich sytuacji, ale w drugiej połowie skupili się oni bardziej na destrukcji zapędów ofensywnych Polonii. W końcówce spotkanie mógł rozstrzygnąć Jaroch, ale jego uderzenie z rzutu wolnego minęło bramkę strzeżoną już przez Wierzbickiego. Wszyscy więc czekali na dogrywkę.
A w dogrywce, działo się wiele! W 93' po sprytnym lobie młodego Figieli, piłka trafiła w słupek. Zemściło się to pięć minut później, kiedy na strzał z okolicy 20 metra zdecydował się Tur, i po drobnym rykoszecie piłka myląc Wierzbickiego wpadła do siatki. Miejscowi jednak uparcie rozbijali ataki przemyślan i czekali na swoją okazję. Taka nadarzyła się w 110 minucie. Do piłki zagranej przez Ozibkę, do piłki wyskoczył Wojdyła, niepewnie interweniując - tam w odpowiednim miejscu znaleźli się Figiela i Kędzierski. Ten pierwszy trącił piłkę do tego drugiego, a ten swoim uderzeniem dał remis Granicy. Od tego momentu Granica jeszcze bardziej dostałą wiatru w żagle, ale skupiła się na tym, co robiła do tej pory. Po 120 minutach wiadomym było, że czeka nas konkurs rzutów karnych. W nim to, każdy z zawodników był bohaterem! Granica pewnie wygrała 5-4 i awansowała do ćwierćfinału!
SERIA RZUTÓW KARNYCH:
0-1 Gosa
1-1 Gielarowski
1-1 Barszczak (broni Wierzbicki)
2-1 Poszpur
2-2 Krzanowski
3-2 Lew
3-3 Wanat
4-3 Grabas
4-4 Sedlaczek
5-4 Figiela
Zespół Granicy w tym spotkaniu pokazał, że jest drużyną kompletną! Nie ważne czy jest się zawodnikiem składu podstawowego czy rezerwowym. Każdy włożył w to spotkanie wiele zdrowia, poświęcenia, maksimum walki i umiejętności! To było Granica z wielkim CHARAKTEREM! BRAWO!