XX kolejka,
Stubno, 17.04.2016r., godz. 16.00,
Cios za cios!
GRANICA Stubno - POGOŃ - SOKÓŁ Lubaczów 2 - 2 (0 - 0)
0-1 Dobrańskyi 48'
1-1 Senejkow 58'
1-2 Cisek 69'
2-2 Ozibko 83'
GRANICA: Kuźma - Gielarowski(5' Poszpur), Grabas, Ozibko, Klepacki - Harłacz(c), Mikulec - Hajduk(72' Figiela), Żoch(67' Lew), Senejkow - Styś(81' Osmoła)
POGOŃ - SOKÓŁ: Łakomy(c) - Dyś(60' Kinach), Kędzior, Kamień, Zając - Cisek(78' Sęga), Niemczak, Dobrańskyi, Roman - Małecki(62' Grabiec), Ramian(55' Łeski)
- Hajduk(Granica) / Grabiec(Pogoń - Sokół)
sędzia główny - KOGUT Leszek (Przemyśl)
sędziowie asystenci - STYPKA Bartosz oraz KAZIMIERZ Michał (obaj Przemyśl)
więcej w rozwinięciu>>>>>
To był niezwykle trudny pojedynek dla obu zespołów. Zarówno jedni jak i drudzy, nie pozostawali sobie dłużni i decydowali się na wyminę ciosów. Koniec końców, wynik był remisowy, zaś drużyny ze Stubna i Lubaczowa musiały podzielić się punktami.
W pierwszej połowie zarówno gospodarze jak i goście nie stworzyli sobie groźnych i klarownych sytuacji - może poza jedną z 21', kiedy to Mikulec podał piłkę do Ozibki, ten z kolei skierował ją w kierunku Poszpura, zaś obrońca Granicy trafił w słupek. Początek meczu należał do gospodarzy - jednak zarówno Mikulec jak i Hajduk nie mogli się wstrzelić. Goście z kolei odpowiedzieli dwukrotnie w 25' i 30' za sprawą Ramiana - który najpierw niecelnie uderzał, a później na przeszkodzie stanął mu Kuźma.
Drugą połowę, natomiast lepiej mogli rozpocząć piłkarze Granicy, jednak próbę Żocha wyłapał Łakomy. Przyjezdni chwilę później objęli prowadzenie - i to dość niespodziewanie. Na strzał zdecydował się jeden z graczy Lubaczowa, piłkę odbił Kużma, ale wobec dobitki Dobrańskyi'ego był bezradny. Dziesięć minut później po składnej akcji Granica wyrównała. Piłkę zagraną na prawe skrzydło ładnie zacentrował Poszpur, a w polu karnym najlepiej odnalazł się Senejkow i pokonał Łakomego. Od tego momentu mimo zmęczenia gra nabrała na szybkości. Wprowadzony w 62 minuty na boisko Grabiec od początku pojawienia się na boisku dawał się we znaki piłkarzom Granicy. Najpierw w 67' z jego uderzeniem poradził sobie bramkarz Granicy, dwie minuty później walnie przyczynił się do bramki dającej prowadzenie lubaczowianom. W/w zawodnik będąc w okolicy 30 metra, podjął próbę lobowania Kuźmy - piłka trafiła w poprzeczkę, po czym wróciła w pole, a w zasadzie pod nogi Ciska, który nie miał problemów z pokonaniem Kuźmy. Widząc sytuację na boisku trener Granicy ustawił zespół jeszcze bardziej ofensywnie. Pierwszy efekt był widoczny w 83' - wówczas to po główce Figieli piłka odbiła się od poprzeczki, a będący w polu karnym Ozibko trafił do bramki. W końcówce meczowej piłki nie wykorzystali najpierw młody Osmoła oraz Senejkow i oba zespoły podzieliły się punktami powtarzając wynik z poprzedniej rundy wiosennej.