XXIX kolejka,
Stubno, 12.06.2016r., godz. 15.00,
Zabrakło kropki nad "i"...
GRANICA Stubno - FENIX Leszno 1 - 2 (1 - 1)
1-0 Żoch 31'
1-1 Wojtowicz 37'
1-2 Głuszko 50'
GRANICA: Kuźma - Gielarowski(86' Osmoła), Grabas, Klepacki(c), Hajduk - Poszpur - Lew(74' Figiela), Błaszczyk, Żoch, Gawron(60' Ozibko) - Senejkow
FENIX: Kuszaj - Baran, Wojtowicz, Sedlaczek, Fedak - Zimoń Piotr(85' Stachniak), Bąk, Żurawski(88' Zimoń Paweł), Kazek - Rudnicki(c), Głuszko
- Senejkow, Grabas (obaj Granica)
sędzia główny - WINIARZ Sylwester (Przeworsk)
sędziowie asystenci - CIEŚLIŃSKI Jacek oraz HOROSZKIEWICZ Łukasz (obaj Przeworsk)
więcej w rozwinięciu>>>>>
Miało być święto w Stubnie i udanie zakończyć występy na własnym stadionie w tym sezonie, a wyszło blado i bez punktów. Choć mimo niekorzystnego wyniku zespół usilnie starał się zmienić obraz gry - była to woda na młyn i po meczu było widać smutek i złość.
Pierwsza połowa wcale nie wskazywała, że to Fenix wyjedzie z kompletem punktów ze Stubna. Granica umiejętnie prowadziła grę, ale czy to w przypadku Lwa, Poszpura, Senejkowa czy Gielarowskiego zabrakło szczypty dokładności. Goście przez pierwsze 30 minut tylko raz testowali czujność Kuźmy, a dokładniej Głuszko, który z wolnego niecelnie uderzył.W 31 min., Karol Żoch będąc w okolicy 20 metra, technicznym strzałem dał prowadzenie Granicy. Bramka ta wyraźnie ucieszyła społeczność ze Stubna. Sześć minut później Fenix odpowiedział. Do piłki zagranej z rzutu wolnego przez Rudnickiego umiejętnie ruszył Wojtowicz i głową pokonał Kuźmę. Goście mogli wbić Granicy bramkę do szatni, kiedy w 44' do piłki zagranej przez Rudniciego ruszył Głuszko, ale napastnik Fenixa za daleko wypuścił sobie piłkę i trafił jedynie w boczną siatkę.
W drugiej połowie gospodarze chcieli od początku pokazać swoją wyższość, ale brakowało składności. Fenix z kolei schowany za kurtyną zadał jeden cios - jak się później okazało cios na wagę punktów. Głuszko w 50' będąc na 20 metrze przed bramką, przełożył sobie piłkę na prawą nogę i zaskoczył Kuźmę. Na trybunie zajmowanej przez kibiców z Leszna wybuchła radość. Goście od tego momentu umiejętnie się bronili, czyhając na kontry, gospodarze zaś przeszli na bardziej ofensywny wariant. Na nic jednak się to zdało, gdyż w sytuacjach pod bramką Kuszaja zabrakło zdecydowania i odpowiedniej mocy uderzenia, która sprawiłaby problemy bramkarzowi Fenixa. Najlepszą okazję do wyrównania miał Ozibko w 86' kiedy próbował trafić w bramkę, ale w tej sytuacji Kuszaj zrehabilitował się za kiks z tej samej akcji. W końcówce pod pole karne powędrował nawet Kuźma, ale nie dało to pożądanego efektu.
Granica walczyła o korzystny rezultat, ale się nie udało. Widać było smutne miny i złość w zawodnikach. Do końca pozostała jedna kolejna i w niej trzeba powalczyć o udane zakończenie sezonu. Brawa należą się kibicom, którzy przez całe 90 minut nie szczędzili gardeł by pomóc zespołowi w trudnych chwilach! BRAWA!