Już w nadchodzącą sobotę(tj. 6.08) zespół Granicy Stubno zainauguruje swój 7. sezon z rzędu w szeregach drużyn V - ligowych. Zrządzenie losu chciało, że Granica drugi raz z rzędu w swoim pierwszym meczu w nowym sezonie znów musi mierzyć się z beniaminkiem. W pierwszą sobotę miesiąca rywalem zespołu ze Stubna będzie - KS Węgierka.
Początek spotkania o godz. 17.00, w Węgierce!
Wyjazd ze Stubna, godz. 15.00!
SERDECZNIE ZAPRASZAMY!
więcej w rozwinięciu>>>>>
Po blisko półtora miesięcznym rozbracie z ligowym futbolem, wielkimi krokami nadchodzi nowy sezon! Sezon, w którym to każda drużyna w stawce przystępuje z nowymi planami, nowymi nadziejami, mając większe lub mniejsze aspiracje. Dla jednych to całkiem nowa, inna rzeczywistość, dla drugich to możliwość zyskania kolejnych, ciekawych doświadczeń.
Z pewnością do tej pierwszej grupy można zaklasyfikować najbliższego rywala Granicy - KS Węgierkę! Drużyna z okolic Pruchnika, jest prawdziwym beniaminkiem z "krwi i kości". Począwszy od dnia swego powstania czyli roku 2005, zespół ten balansował pomiędzy klasą "A" i "B". Szczególnie złotymi zgłoskami zapisały się dwa ostatnie sezony w historii tej drużyny. Najpierw w sezonie 2014/15 KS Węgierka zajmując 2. miejsce w B klasie uzyskała promocję do klasy "A". Z kolei w poprzednim sezonie gospodarze najbliższego meczu z Granicą, skazywani na walkę o utrzymanie i uważani początkowo za brzydkie kaczątko, z każdą kolejną kolejką przeobrażali się w pięknego łabędzia. Aż do ostatniej kolejki, gdzie emocje sięgały zenitu. Sytuacja w tabeli sprawiała, że szanse na awans miały aż trzy drużyny - KS Węgierka, Hetman Laszki i Czarni Pawłosiów. Gdy zakończyła się pierwsza połowa z udziałem w/w trójki drużyn w okręgówce byli piłkarze Hetmana, na 5 minut przed końcem spotkań Węgierka przegrywała w Szówsku, Pawłosiów był pewien wygranej, zaś Laszki straciły 3 bramki i remisowały. Spotkanie z udziałem KS - u z Węgierki zostało przedłużone, Węgierka grała w "10", zaś w Pawłosiowie strzeliły korki od szampana! Beniaminek jednak powalczył do końca i wyszarpał remis, który dał im awans, którego nikt im wcześniej nie wróżył.
Drużyna prowadzona przez doświadczonego Dariusza Skowrona, w poprzednim sezonie grała futbol skuteczny, co było ich bardzo mocną stroną. Dbała o to w szczególności trójka ofensywnych napastników: Bartłomiej Fedor, Adrian Szeliga oraz Dawid Lizak - wspomniana trójka w sumie zdobyła 45 bramek. Swój udział w bramkowych zdobyczach miał też i trener gospodarzy - D. Skowron, autor 16 trafień. Mocną stroną Węgierki było również własne boisko, które jest niezdobyte od 18 spotkań wliczając w to także występy w B klasie. W letnim okienku działacze klubu nie przeprowadzali większych roszad. Zespół zasilili zawodnicy doświadczeni i zdolna młodzież. Do kadry dołączyli: Dawid Pelc - były zawodnik m. in. JKS - u Jarosław czy Płomienia Morawsko, Arkadiusz Wojciechowski, były już napastnik LKS Duńkowice, bramkarz Rafał Opielowski oraz Paweł Środek, który swego czasu miał epizod w Wólczance Wólka Pełkińska, a ostatnio był trenerem Błękitnych Pełkinie.
Dla Granicy żadną nowością nie jest, iż w pierwszym meczu mierzy się ona z beniaminkiem, ale do tej pory nie wyglądały te spotkania tak jakby tego oczekiwano. Pewne porzekadło mówi "do trzech razy sztuka" więc należy oczekiwać, iż po przegranym inauguracyjnym meczu z beniaminkiem Polonią II w sezonie 2012/13 oraz remisowym pojedynku z Makovią w poprzednim sezonie Granica przełamie swoją niemoc z beniaminkami. Drużyna okres przygotowawczy przepracowała bardzo dokładnie i w spokoju, w sparingach każdy dostał szanse pokazania się co daje trenerowi Błaszczykowi komfort w wyborze najbardziej optymalnej "11". Kadrowo zespół nie zmienił się za bardzo. Począwszy od pierwszej kolejki Granica powinna prezentować się z charyzmą, sportową walką, cwaniactwem i dojrzałością w grze tak jak to było w poprzednim sezonie. Z wiarą, dobrą skutecznością i odpowiednią koncentracją z Węgierki Granica może wrócić ze zdobyczą punktową, ale mecze z beniaminkami są ciężkie, a pierwszy krok jest najważniejszy!
DO BOJU GRANICO!