XIII kolejka,
Stubno, 30.10.2016r., godz. 14.00,
Dublet Żocha, Granica wygrywa!
GRANICA Stubno - PŁOMIEŃ Morawsko 3 - 1 (1 - 1)
1-0 Żoch 16'
1-1 Sawa 36'
2-1 Błaszczyk 65'
3-1 Żoch 75'
GRANICA: Kuźma - Gielarowski, Polny(46' Poszpur), Klepacki, Hajduk - Harłacz(c), Błaszczyk - Osmoła(60' Gawron), Żoch, Senejkow(80' Lew) - Grabiec(88' Figiela)
PŁOMIEŃ: Czyż - Lorynowicz, Pajda Ł., Kuziemko M., Kuziemko P(c).(46' Kuźniar) - Szuflita, Pilch(85' Kość) - Skiba, Kurasz, Hulak - Sawa(60' Owarzany)
- Poszpur, Grabiec (obaj Granica) / Szuflita, Pilch (obaj Płomień)
sędzia główny - KOGUT Leszek (Przemyśl)
sędziowie asystenci - SOSA Adam oraz MIELNIK Piotr (obaj Przemyśl)
więcej w rozwinięciu>>>>>
Zespół Granicy Stubno odniósł kolejne zwycięstwo, jednak Płomień pokazał, że potrafi grać w piłkę. Gospodarze jednak musieli się sporo natrudzić, by zdobyć komplet punktów. Dzięki trafieniom Żocha i Błaszczyka, cel został zrealizowany!
Samo spotkanie przez całe 90 minut było szybkim widowiskiem. Jedni i drudzy od początku pokazali, że chcą grać w piłkę i zdobywać bramki. Pierwszy sygnał do ataków dali goście. W 3' Skiba uderzył z wolnego, ale strzał minął bramkę. W odpowiedzi po dośrodkowaniu Błaszczyka, nad bramką główkował Klepacki. Niespełna minutę później po raz pierwszy o sobie dał znać Sawa, jednak uderzenie zawodnika gości szkody Granicy nie wyrządziło. Chwilę później dwukrotnie Czyża próbowali pokonać Senejkow i Osmoła. W pierwszym przypadku górą był golkiper Płomienia, w drugim - strzał okazał się niecelny. Mogło się to zemścić w 10 min. - kiedy do prostopadłej piłki wyszedł Skiba i gdyby nie udana robinsonada Kuźmy, przyjezdni objęli by prowadzenie. Pięć minut później gospodarze objęli gospodarze. Piłkę w pole karne wrzucił Błaszczyk, która ostatecznie wpadła pod nogi Żocha, a ten strzelił i pokonał Czyża. Bramka ta nieco uśpiła gospodarzy. Z każdą minutą inicjatywę przejmował Płomień. Najpierw Skiba główkował nad bramką, później piłkę z linii bramkowej po błędzie Kuźmy i strzale Sawy wybijał Klepacki, by w 36' goście za sprawą w/w Sawy mogli cieszyć się z wyrównującej bramki, którzy wykorzystali błędy w szeregach Granicy. Pod koniec pierwszej połowy goście mogli wyjść na prowadzenie, ale po uderzeniu Skiby, Kuźma był na posterunku.
Początek drugiej części gry należał do gospodarzy, którzy co chwilę niepokoili Czyża - jednak ani Żoch, ani Harłacz nie znaleźli na pokonanie bramkarza gości. Udało się to za to Błaszczykowi w 65', który wykorzystał podanie Senejkowa i pokonał młodego golkipera Płomienia. Przyjezdni chcieli odpowiedzieć, ale ich ofensywne akcje nie znalazły drogi do bramki. Trafienie Żocha z 75' ustawiło i uspokoiło grę, choć w końcówce zarówno jedni i drudzy mogli trafić do bramki - po stronie gospodarzy - Błaszczyk, a po stronie gości Hulak.