XVIII kolejka,
Stubno, 2.04.2017r., godz. 15.00,
Debiutant i moc bramek gospodarzy!
GRANICA Stubno - BŁĘKITNI Grzęska 8 - 2 (6 - 1)
0-1 Pelc 9'
1-1 Grabiec 13'
2-1 Żoch Karol 16'
3-1 Grabas 27'
4-1 Grabiec 30'
5-1 Żoch Karol 38'
6-1 Żoch Karol 45'
7-1 Grabas 61'
8-1 Gawron 65'
8-2 Słysz W. 75'
GRANICA: Kuźma - Wróbel(69' Polny), Grabas, Klepacki, Gielarowski - Harłacz(c), Błaszczyk, Żoch Karol(60' Senejkow), Żoch Kornel(46' Osmoła), Poszpur(60' Gawron) - Grabiec (46' Figiela)
BŁĘKITNI: Kubicki(32' Niemiec) - Harpula, Jędryka, Kołodziej, Maj(c) - Słysz W., Deda(76' Słysz P), Frankiewicz, Tutka - Pelc, Pieczek(19' Pieniążek)
- Pelc(Błękitni)
sędzia główny - BUCZEK Paweł (Jarosław)
sędziowie asystenci - ŁAMASZ Łukasz oraz PIKUŁA Grzegorz (obaj Jarosław)
więcej w rozwinięciu>>>>>
Podopieczni Mariusza Błaszczyka w słoneczne niedzielne popołudnie okazali się bezlitośni dla Błękitnych. Wbili im osiem bramek, tracąc dwie. W drużynie ponadto zadebiutował drugi z braci Żoch - Kornel, któremu trener Błaszczyk dał zebrać pierwsze 45 minut w seniorskiej piłce - dodatkowo premierową ligową bramkę zdobył Lucjan Gawron!
Początek meczu wcale nie zapowiadał takiego stanu rzeczy jaki nastąpił później. Pomimo, że to Granica od początku narzuciła się przyjezdnym, to oni wyszli na prowadzenie, Niepotrzebna strata przy wyprowadzaniu piłki spowodowała, że Pelc wyszedł z kontrą i dał prowadzenie drużynie z Grzęski. Utrata brami rozjuszyła Granicę - najpierw w 13' Grabiec trafił na remis, a trzy minuty starszy z braci Żoch wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Z każdą kolejną minutą napór gospodarzy rósł. Skutkowało to trafieniami kolejno Grabasa, Grabca i dwukrotnie Karola Żocha.
W drugiej połowie podopieczni Mariusza Błaszczyka mając pewien wynik nadal prowadzili grę, zaś szansę większego pokazania się dostali rezerwowi. Premierową bramkę w lidze zdobył wówczas Gawron. Goście z kolei schowani czyhali na jakieś kontry, które pozwoliłyby im zmniejszyć rozmiary porażki. Stało się to dopiero w okolicy 75 minuty, kiedy Wojciech Słysz wykorzystał za krótkie podanie Grabasa do Kuźmy zdobywając ostatnią bramkę w meczu, choć kilka chwil później wyborną okazję zmarnował Wojciech Pieniążek w pojedynku sam na sam z Kuźmą - golkiper gospodarzy był górą w tej sytuacji.