XIX kolejka,
Kisielów, 9.04.2017 r., godz. 15.00,
Ciężko wywalczone trzy punkty!
LZS Kisielów/Pełnatycze - GRANICA Stubno 0 - 1 (0 - 1)
0-1 Gielarowski 35'
LZS: Bieniasz - Ożga(82' Rząsa), Taciuch, Lasek(c), Nowosiad - Wilczek, Rychtyk, Gujda(70' Podgórski), Wiglusz(58' Świtalski) - Stecko - Dylewski
GRANICA: Kuźma - Gielarowski, Grabas, Klepacki, Hajduk - Harłacz(c), Błaszczyk - Poszpur(85' Senejkow), Żoch Karol, Żoch Kornel(78' Lew) - Grabiec(70' Ozibko)
- Gujda, Nowosiad, Wilczek(LZS) / Grabiec(Granica)
sędzia główny - ŁAMASZ Łukasz (Jarosław)
sędziowie asystenci - BUCZEK Paweł oraz MOSKWIAK Marcin (obaj Jarosław)
więcej w rozwinięciu>>>>>
Zgodnie z przypuszczeniami spotkanie w Kisielowie okazało się niezwykle trudne. Bardzo grząskie boisko uniemożliwiało grę drużynom, więc zarówno jedni i drudzy nastawili się na walkę od pierwszej do ostatniej minuty. Więcej wyrachowania było jednak po stronie Granicy, która dzięki trafieniu Gielarowskiego wywiozła komplet punktów.
Początek meczu był chaotyczny, choć to gospodarze mieli przewagę nad zespołem Granicy. W 5 minucie spotkania prawą stroną ruszył Wilczek i tylko interwencja Kuźmy uchroniła przyjezdnych od utraty bramki. Z każdą kolejną minutą na boisku było więcej gry. Granica swoich szans szukała, szukała aż znalazła. Po nieudanych próbach Grabca i Harłacza, na strzał z dystansu w 35' zdecydował się Gielarowski, ale uczynił to w taki sposób, że piłka po jego uderzeniu zaskoczyła Bieniasza i wpadła do bramki. Mimo strzelenia bramki nadal jedni i drudzy nie uzyskali widocznej przewagi, a gra toczyła się głównie w środku pola.
W drugiej części gry niemający nic do stracenia gospodarze za wszelką cenę chcieli odrobić straty. Najpierw w dogodnej sytuacji w 50' nie trafił Stecko. W odpowiedzi uderzenie Błaszczyka z 55 minuty zatrzymał Bieniasz. Okazja jaką miał w 61 minucie Taciuch, będzie mu się śnić przez co najmniej kilka tygodni. Po dośrodkowaniu z lewej strony przesunięty z defensywy do ataku zawodnik gospodarzy popisał się mocnym uderzeniem głową zmierzającym w okienko bramki Kuźmy i tylko w sobie znany sposób golkiper Granicy uchronił swój zespół od utraty bramki. Zemścić to się mogło dosłownie minutę później, ale sytuacji "sam na sam" nie wykorzystał starszy z braci Żoch - Karol. W ostatnim kwadransie przyjezdni powinni rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść w większych rozmiarach. idealnej okazji nie wykorzystał wprowadzony w 70 minucie Ozibko, kilka chwil później Poszpur oraz w końcówce - Karol Żoch. Gospodarze również mogli pokusić się o trafienie na wagę remisu, ale z uderzeniami Stecki i Nowisiada poradził sobie niezawodny tego dnia Artur Kuźma.