W nadchodzącą niedzielę (tj. 20.08.) podopieczni Mariusza Błaszczyka rozegrają mecz 3. kolejki o mistrzostwo IV ligi podkarpackiej. W niedzielne popołudnie rywalem Granicy Stubno, będzie LKS Pisarowce - 8. drużyna poprzedniego sezonu.
Początek spotkania w Stubnie o godz. 17.00!
więcej w rozwinięciu>>>>>
Liga nabiera tempa, zawodnicy są w rytmie meczowym, grając regularnie co 3-4 dni. Miesiąc sierpień będzie też tego, jak zespoły zostały przygotowane fizycznie do trudów obecnego sezonu.
Do Stubna w niedzielę zawita drużyna LKS - u Pisarowce, która od momentu swojego drugiego awansu do IV ligi wyrobiła sobie markę i jest jednym z czołowych drużyn w lidze, zajmując w ostatnich sezonach odpowiednio 4. i 8. miejsce. Nie inaczej zapewne będzie w tym. Po dwóch pierwszych kolejkach podopieczni Damiana Niemczyka plasują się na 3. miejscu z dorobkiem 4 punktów, co może stawiać ich w świetle jednego z kandydatów do awansu.
Zespół wspierany przez prezesa Jerzego Domaradzkiego z każdym sezonem nabiera kolorytów nie tylko od sfery sportowej ale i również zaplecza technicznego. Wystarczy spojrzeć na stan murawy i budynku klubowego, który przeszedł niezwykłą metamorfozę. Ciekawostką jest, że zespół z Pisarowiec swoje mecze domowe rozgrywa na odrestaurowanym obiekcie.. w Sanoku. Ciekawostką jest również to, że datę powstania LKS-u datuje się na dwa dni później niż datę powstania Granicy Stubno.
Kadrowo, zespół z Pisarowiec jest mieszanką zawodników wywodzących się z Karpat Krosno czy byłej Stali Sanok. Piotra Łuczki, Piotra Hajduka czy Kamila Walaszczyka przedstawiać nikomu nie trzeba. Całość sprawia, że Pisarowce na papierze są bardzo mocne, o czym przekonała się ostatnio Głogovia.
Granica natomiast po porażce z Igloopolem, musi zapomnieć o tym niepowodzeniu, ale jednocześnie wyciągnąć wnioski z tej porażki. Podopieczni Mariusza Błaszczyka uczą się jeszcze grania w IV lidze i muszą mentalnie okrzepnąć by móc z powodzeniem się reprezentować w każdym meczu. Mimo to, zespół Granicy w najbliższym mecz musi pokazać determinację, sportową złość, zagrać ambitnie zwłaszcza na własnym boisku. Nie mogą pozwolić sobie na dekoncentrację, ale przy wykorzystaniu boiskowego cwaniactwa każdy wynik jest możliwy, trzeba tylko pokazać, że jesteśmy żądni punktów i zwycięstw!
DO BOJU GRANICO!