na zdj. W drugiej połowie podopieczni B. Sierżęgi bardzo często gościli pod bramką Piotra Hajduka - niestety bez wymiernego efektu. fot. T. Sowa
XX kolejka IV ligi podkarpackiej,
Sanok, 24.03.2018r., godz. 14.00,
Można było pokusić się o niespodziankę!
LKS Pisarowice - GRANICA Stubno 2 - 0 (2 - 0)
1-0 Sobolak 2'
2-0 Lorenc 37'
LKS: Hajduk P. - Kokoć, Łuczka, Sobota, Szarek - Adamiak, Lorenc(c)(82' Śliż), Niemczyk, Posadzki - Słowik(75' Hryszko), Sobolak(90' Blok)
GRANICA: Kuźma - Styś(88' Polny), Wróbel, Klepacki, Mikulec D. - Harłacz(c), Mikulec K., Sierżęga(68' Żoch Karol), Kalawski(85' Żoch Kornel), Gielarowski(73' Hajduk I.) - Świst(85' Pempuś)
- Słowik, Adamiak (LKS) / Świst(Granica)
sędzia główny - SAWICKI Rafał (Tarnobrzeg)
sędziowie asystenci - KOPER Mariusz oraz TOŚ Hubert (obaj Tarnobrzeg)
więcej w rozwinięciu>>>>>
Nie udało się Granicy zainkasować jakiejkolwiek zdobyczy punktowej w inauguracyjnym pojedynku rundy wiosennej IV ligi podkarpackiej. To gospodarze tego dnia mieli lepiej ustawione celowniki, czego efektem były zdobyte dwie przez nich bramki, autorstwa Sobolaka i Lorenca.
Samo spotkanie idealnie rozpoczęło się dla gospodarzy. Już w 2' Kokoć posłał płaską piłkę w pole karne Granicy, a tam Sobolak dołożył nogę i wyprowadził miejscowych na prowadzenie. Kilkanaście minut później głową uderzał Łuczka, ale tym razem na posterunku był Kuźma. Później inicjatywę zaczęli przejmować piłkarze Granicy, którzy trzykrotnie postraszyli Piotra Hajduka. Najpierw z rzutu wolnego uderzał Świst, ale golkiper miejscowych wyłapał to uderzenie, w 31' po ładnej trójkowej akcji Styś - Gielarowski - K. Mikulec, ten ostatni mocno zagrał w pole karne wzdłuż bramki, a bliski zamknięcia akcji był Świst, zaś kilka chwil później po mocnej wrzutce w pole karne Damiana Mikulca, bramkarz LKS - u miał problemy z opanowaniem piłki. Po okresie dobrej gry, przyjezdni stracili drugą bramkę. Stratę w środku pola wykorzystał Lorenc, który ładnie wymanewrował dwóch piłkarzy Granicy i pewnie pokonał Kuźmę. W końcówce I połowy doskonałą okazję miał jeszcze Sobolak, ale górą w tym pojedynku był golkiper Granicy.
Od mocnego uderzenia II połowę mogli ponownie zacząć gospodarze. W 48' do prostopadłej piłki ruszył Sebastian Sobolak i tylko w sobie znany sposób uderzył tuż nad bramką. Sytuacja ta jakby pobudziła podopiecznych Bogusława Sierżęgi do jeszcze większej mobilizacji i walki o uzyskanie korzystnego dla siebie rezultatu, bo okazje ku temu były. Dwukrotnie swojej szansy nie wykorzystał Mateusz Kalawski, który za pierwszy razem uderzył obok bramki, zaś w drugim przypadku pojedynek "sam na sam" wygrał Hajduk. W 56' swoją okazję miał również grający trener Granicy, który otrzymał bardzo dobre podanie od Gielarowskiego - uderzenie Sierżęgi powędrowało jednak tuż nad bramką. Później jeszcze kilkukrotnie kotłowało się pod bramką Pisarowiec, o czym mogą świadczyć cztery z rzędu rzuty rożne, które nie dały jednak wymiernego efektu. Pomimo dość dużej przewagi Granicy w drugiej połowie, to ostatecznie gospodarze mogli się cieszyć z pierwszych punktów w tym roku.