VI kolejka klasy okręgowej Jarosław,
Stubno, 16.09.2018r., godz. 16.00,
Podział punktów...
GRANICA Stubno - MOTOR Grochowce 0 - 0 (0 - 0)
GRANICA: Motyka - Mikulec D.(c), Styś J., Mikulec K., Hajduk I. - Poszpur, Tomaszewski, Ficek, Żoch Kornel(88' Kowal) - Pempuś(77' Fedyk) - Lew A.
MOTOR: Baczek - Furtyk A., Cichocki, Strzałkowski, Sowa - Kurylak, Włoch, Furtyk M. - Bąk(65' Hajduk G.), Rudnicki(c), Holovatiuk
- Tomaszewski (Granica)
sędzia główny - HOROSZKIEWICZ Łukasz (Przeworsk)
sędziowie asystenci - KLUZ Paweł oraz POKRYWKA Sebastian (obaj Przeworsk)
więcej w rozwinięciu>>>>>
Kibice zgromadzeni w Stubnie obejrzeli ciekawy pojedynek, zwłaszcza w drugiej części gry, kiedy to oba zespoły miał dogodne okazje, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Dobrze w spotkanie mogli wejść miejscowi, kiedy w 2' dośrodkowania Igora Hajduka nie wykończył Kornel Żoch. Kilkanaście minut później swoich sich z dystansu próbował Tomaszewski, ale jego strzał okazał się niecelny. W 25' przed szansą zdobycia bramki stanął Rudnicki, ale jego lob wylądował na tuż za bramką. W odpowiedzi D. Poszpur zgrał piłkę do J. Ficka, ale młody skrzydłowy Granicy uderzył wprost w Baczka. Goście swoich okazji upatrywali w stałych fragmentach gry, jak choćby w 29' kiedy dośrodkowanie z rzutu rożnego wykończyć chciał Cichocki, ale uderzył niecelnie, czy w 35' kiedy znów po rzucie rożnym obok bramki główkował Włoch.
Druga część podobnie jak pierwsza mogła idealnie rozpocząć się dla miejscowych. Tym razem lewą stroną pomknął Ficek, dośrodkował w pole karne, ale znów główka Żocha zamiast w siatce wylądowała obok prawego słupka. W 55' dobrą okazję miał Motor - lewą stroną z piłką zabrał się Bąk, dośrodkował precyzyjnie w pole karne, ale uderzenie Rudnickiego powędrowało nad poprzeczką. Kilka minut później z wolnego pokonać Motykę próbował Łukasz Rudnicki, ale górą okazał się bramkarz Granicy. Miejscowi blisko zdobycia bramki byli natomiast w 62' kiedy po błędzie Baczka w polu karnym powstało ogromne zamieszanie, ale żadnemu z piłkarzy Granicy nie udała się sztuka zdobycia bramki. Ostatnie 20 minut spotkania było dosyć żywe. Najpierw Motykę sprawdził trener Strzałkowski, ale górą znów być golkiper Granicy. Minutę później goście po rzucie rożnym trafili w poprzeczkę. Cios zwrotny mogli zadać natomiast młodzi piłkarze Granicy. Solową akcją w 74' popisał się Ficek, wyłożył ją Pempusiowi, ale napastnik miejscowych uderzył tuż nad bramką. W końcówce mocniej przycisnęli podopieczni T. Harłacza, ale akcja Igora Hajduka z Arturem Lwem, ani strzał K. Żocha nie znalazły drogi do bramki.