XI kolejka klasy okręgowej Jarosław,
Stubno, 21.10.2018r., godz. 15.00,
Przyjemne dla oka spotkanie!
GRANICA Stubno - SAN Hureczko 2 - 2 (1 - 1)
1-0 Pempuś 1'
1-1 Gosa 16'
2-1 Lew A. 60'
2-2 Fedak 80'
GRANICA: Motyka - Gielarowski, Styś J., Wróbel, Hajduk - Tomaszewski, Mikulec K., Mikulec D.(c), Żoch Kornel(70' Ficek) - Pempuś(85' Żoch Karol), Lew A.
SAN: Danielak - Drapała(46' Gierczak), Kazek, Bartnik(65' Krajewski P.), Farian - Delikat Ł.(51' Czarnicki), Gosa(c), Horak(46' Bzdoń), Fedak, Delikat P. - Milanik(65' Czuryk)
żółte kartki: Mikulec K., Hajduk (Granica) / Horak, Gosa (San)
sędzia główny - HOROSZKIEWICZ Łukasz (Przeworsk)
sędziowie asystenci - KLUZ Paweł oraz WAJDA Wojciech (obaj Przeworsk)
więcej w rozwinięciu>>>>>
Małe derby powiatu przemyskiego na remis. W spotkaniu pomiędzy Granicą a Sanem, obie drużyny strzeliły po dwie bramki i do swojego konta dopisały po jednym oczku.
Spotkanie idealnie rozpoczęło się dla miejscowych. Już w pierwszej minucie lewą stroną ruszył D. Mikulec, zagrał w pole karne, a tam główkował A. Lew, którą był w stanie wybronić jeszcze Danielak, ale wobec dobitki Pempusia był bezradny. Miejscowi chcieli pójść za ciosem, ale po zespołowej akcji zwieńczonej strzałem K. Mikulca, piłka powędrowała obok bramki. Tymczasem, goście doprowadzili do wyrównania. Będący w okolicy 25 metra, Gosa zdecydował się na uderzenie z rzutu wolnego i dość niespodziewanie pokonał Motykę. W odpowiedzi uderzał Kornel Żoch, ale uderzenie to nie wyrządziło dużej krzywdy bramkarzowi Sanu. Przyjezdni w końcówce spotkania mogli wyjść za to na prowadzenie. W 40 minucie od prostopadłej piłki ruszył Milanik i był bliski pokonania bramkarza gospodarzy, ale ten zachował czujność.
Początek drugiej odsłony starcia był troszeczkę chaotyczny, ale z okazjami na strzelenie bramki. Takie mieli choćby Tomaszewski czy A. Lew. Ten drugi dopiął swego w 60 minucie, kiedy idealnie wystartował do podania od Pempusia i pewnie pokonał bramkarza. Posiadający wówczas przewagę gospodarze dążyli do uzyskania trzeciej bramki, ale jak choćby strzał Gielarowskiego z 78 minuty okazał się niegroźny. W 80 minucie goście po raz drugi doprowadzili do wyrównania. Tym razem z wolnego uderzał Gierczak, Motyka próbował interweniować, zrobił to niefortunnie i Fedak wpakował piłkę do siatki. Granica chciała ten mecz wygrać, nadziewając się na kontry ze strony gości, ale ostatecznie obie ekipy zainkasowały po punkcie.